Travelling with a dog (transatlantic) – my experience
Jak zapewne wiecie, sześć miesięcy temu pojawił się w moim życiu mały kudłaty czworonożny przyjaciel o imieniu Chewie. Z racji tego, że dosyć dużo podróżuję (i przemierzam trasę transatlantycką przynajmniej kilka razy w roku), długo zastanawiałam się, czy pies przy moim trybie życia jest dobrą decyzją. Chewie pojawił się jednak w moim życiu raczej znienacka, więc moje wątpliwości szybko się ulotniły, kiedy tylko zobaczyłam jego małą mordkę. I tak właśnie Chewie został “skazany” na los psa podróżnika. Oczywiście, pierwszy lot...