OOTD : All black everything
Po dwóch grudniowych tygodniach w Polsce (z których pierwszy spędziłam kompletnie chora leżąc na kanapie), wróciłam do LA tuż przed rozpoczęciem Nowego Roku. To był dobry czas na podsumowanie roku 2018 powoli i w spokoju. Takie podsumowania robię od kilku lat - nigdy ich nigdzie nie publikuję, zostają sobie u mnie w notesie i służą mi zawsze pomocą na rok kolejny. Czy osiągnęłam wszystko, co chciałam, jak mają się wszystkie aspekty mojego życia (miłosny, finansowy, zdrowotny itd), a na koniec kilka marzeń, żeby mieć, o co walczyć w przyszłym roku.